Tradycyjnie dobry wieczór. Jak Wam mija życie? U mnie szybko i aktywnie . Dziś stwierdziłam, że nie mam czasu pomyśleć. No szok!! Leżę w łóżeczku, dzieciaki śpią.  Za oknem słychać polujące sowy, piszczą tak głośno, że ciężko zasnąć - w sumie mój mąż pochrapuje więc dla niego nie ciężko. Ja taki nocny Marek, z przymusu, nie mogę pisać za dnia bo za dużo zajęć. Mam tylko noc... ale pewnie za chwilkę  będzie mnie dopadać sen. Codziennie wstaję przed 7:00...Plus od dwóch do trzech razy wstaję do małego na "mleczko " 

Tak, trudne tematy to dla mnie pestka. Gorzej jak dotyczą mnie osobiście wtedy jestem mniej obiektywna. Może porozmawiamy o postrzeganiu miłości...???

Pytanie brzmi: Czym jest miłość? 

Według mnie to uczucie skomplikowane acz pożądane, chyba nie ma osoby, która pragnie być kochana. Ja zawsze marzyłam o takiej romantycznej miłości. Jak w filmach. Chłopak zakochuje się w dziewczynie, stara się o nią. Walczy o nią. Spełnia jej marzenia. Zabiera ją w fajne miejsca, słucha jej i  traktuje ją jak skarb. Docenia jej umiejętności  i szanuje jej zdanie. A przy tym jest szarmancki. No może być odrobinę irytujący, ale nie tak, żeby go nie lubiła. Potrafi być łobuzem, ale nie chamem...Tak. Ja wiem, że tam nie ma prawdziwej miłości tylko udawana, ale to takie piękne kiedy ktoś robi coś takiego dla Ciebie o czym pragniesz tak zwane "wielkie czyny"np pojawia się nagle na białym koniu albo pojawia się tam gdzie przebywa bohaterka i ją zaskakuję hmm, ale rzeczywistość jest inna,  no cóż pomarzyć dobra rzecz

Ciekawa jestem jaka jest miłość według Was, drodzy czytelnicy...czekam na Wasze wyobrażenie miłości i Wasze historie...a tymczasem ściskam na dobranoc